8. Dom Sybiraka i pociąg z wagonami. Zwłaszcza ten pociąg przyciąga dziecięcą uwagę. 9. Kopia Bunkra z okresu II wojny światowej. Ciekawe miejsce dla wszystkich z pamiątkami i prezentacjami multimedialnymi. 10. Mini zoo. Zwierzęta, które można pogłaskać i karmić to atrakcja zwłaszcza dla dzieci mieszkających w dużych miastach. Sea Park w Sarbsku: raj dla fok i dzieci. Fokarium w Helu to nie jedyne miejsce w Polsce, w którym można poobserwować życie i zabawy fok. W Sarbsku pod Łebą działa duży park rozrywki o tematyce morskiej – Sea Park – który także oferuje gościom możliwość obserwacji fok. Gdzie dobrze zjeść w Mielcu? Przy wyborze baru z jedzeniem, często bierzemy pod uwagę opinie innych. To najlepszy sposób, by znaleźć najlepsze miejsce, w którym podają jedzenie w Mielcu. Warto jednak wiedzieć jaki jest wybór. Zgromadziliśmy w jednym miejscu firmy gastronomiczne, które znajdziesz w okolicy. Oczywiście zdarzało się, że odmawiałem "wciskania pieczywa" - na co kelner przeważnie z ostentacyjnie strzelał focha. To są kwestie o których po prostu dobrze wiedzieć i nie ma co się oburzać. W Chorwacji byłem wiele razy i ją uwielbiam, a te fakty nie mają wpływu na moje bardzo pozytywne zdanie o jej mieszkańcach. Jeśli planujesz wizytę na tym malowniczym półwyspie, z pewnością zastanawiasz się, gdzie zjeść na Helu? W tym artykule przedstawiamy listę 10 najlepszych restauracji na Helu, które z pewnością zaspokoją Twoje kulinarne oczekiwania. W artykule: Gdzie zjeść na Helu? – Restauracja „Kutter”- dania z mięsa rybiego Smażalnia i Wędzarnia Ryb Rebok. Smażalnia i Wędzarnia poleca ryby smażone , z grilla , garmaż rybny oraz ryby wędzone metodą tradycyjną . Szef kuchni poleca smakołyki kuchni pomorskiej i tradyceyjne dania dla każdego. Placyk zabaw to miły dodatek dla maluchów aby nie nudziły się. Każdy jest tutaj mil. pizza. restauracje. Dodaj komentarz. Zobacz, gdzie można dobrze zjeść w Leżajsku. Przygotowaliśmy listę firm związanych z gastronomią, które znajdują się w sąsiedztwie. Wśród nich mogą być bary z jedzeniem, pizzerie, piekarnie, lodziarnie. Cbm8. Na półwyspie byłam ostatnio 4 lata temu. Wówczas w szczycie sezonu. Tym razem wybraliśmy się tuż po sezonie, w pierwszym tygodniu września. Termin był idealny. Ceny niższe, ludzi znacznie mniej, ciepło, ale nie upalnie, tylko może wiatru trochę mało… A czemu w ogóle ten wiatr istotny? Z tej prostej przyczyny, że półwysep to idealne miejsce do uprawiania zarówno windsurfingu, jak i kitesurfingu czyli tych sportów, w których wiatr odgrywa ogromnie istotną rolę. Chałupy Półwysep Helski czyli 35 kilometrowa mierzeja ciągnąca się wzdłuż Bałtyku. Z jednej strony oblewana przez wody Zatoki Puckiej, a z drugiej przez otwarte morze. Plaża w Chałupach To czyni półwysep miejscem fantastycznym, gdyż każdy znajdzie coś dla siebie. Chcesz stawiać pierwsze kroki na desce – idziesz nad zatokę. Pływasz jak “zawodowiec” bierzesz kite’a i idziesz nad morze. Chcesz cieszyć się falami i pięknymi, pustymi, piaszczystymi plażami – idziesz także nad morze. I możesz chodzić w tą i z powrotem, gdyż szerokość od zatoki do morza to kilkaset, a czasem nawet jedynie kilkadziesiąt metrów. Minus półwyspu jest taki, że jest tam tylko jedna droga (+ linia kolejowa). Droga ta niestety korkuje się w sezonie niemiłosiernie. Na Półwysep wjeżdżamy przez Władysławowo. Kolejno mijamy: Chałupy, Kuźnicę, Jastarnię, Juratę i na końcu mamy Hel. Półwysep Helski – windsurfing i kitesurfing Warunki do pływania są świetne. Jeśli uczysz się, zaczynasz od zatoki. Szkółki są rozsiane od Chałup (tu, gdzie zaczynają się kempingi czyli nawet ciut przed Chałupami) aż po Hel. Osoby, z którymi byłam korzystały w swojej historii z kilku szkółek. Ja zaczęłam swoją przygodę z windsurfingiem dopiero teraz. Półwysep Helski – rower Jeśli jeździcie na rowerze to półwysep jest naprawdę fajny. Nie ma tam zbyt wiele tras do wyboru, jednak wzdłuż całego półwyspu biegnie ścieżka, najpierw z kostki, a później za Juratą, gdy teren zaczyna być coraz bardziej zalesiony i pofalowany, ścieżka też zaczyna się wić i falować. Wygląda na bardzo przyjemną. Rowery można wypożyczać. Ceny są bardzo zróżnicowane. Te, które znalazłam to od 30 zł w Helu, poprzez 35 zł w Kuźnicach, do 65 zł w Chałupach (za dzień). Półwysep Helski – szlaki Jak popatrzymy od góry na półwysep to wzdłuż ciągnie się (patrząc od lewej): morze, plaża, pas wydm lub drzew i przecinający je niebieski szlak (piaszczysty – rowerem da się przejechać, ale trzeba mieć nieco większe umiejętności; fajny na spacery), tory kolejowe, ulica, ścieżka rowerowa (która przy Helu biegnie już z lewej strony ulicy), zatoka. Więc szlak jest jeden, ale długi. Nieco więcej miejsc do chodzenia jest w samym Helu. Szlak w okolicach Kuźnicy Półwysep Helski – plaże Szerokie, puste, piaszczyste, cudowne. Tu też każdy znajdzie coś dla siebie. Np. za Chałupami (pomiędzy zejściem 25 i 26), jak śpiewał Zbigniew Wodecki, jest plaża dla nudystów. Kawałek dalej w stronę Kuźnic (okolice zejścia 29) jest plaża dla psów. Kolejna jest za Juratą (w stronę Helu). Plaża w Chałupach Plaża dla psów Chałupy To pierwsza miejscowość na półwyspie. Znana właśnie ze sportów wodnych i licznych kempingów. Niestety baza noclegowa w Chałupach jest bardzo słaba. Jako że Chałupy zrobiły się modne, noclegi są bardzo drogie, a do tego warunki, które oferują są kompletnie nieadekwatne do cen. Ceny noclegów w przyczepach też wysokie (aczkolwiek jeśli weźmiecie przyczepę w 6 osób to ceny zaczynają być przystępne). Minus jest taki, że przyczepy są upchnięte jedna na drugiej. Plus taki, że kempingi mają niepowtarzalny klimat. W Chałupach nie ma żadnych atrakcji do zwiedzania, urodą nie grzeszą, ale są idealne na kite czy windsurfing. Chałupy – gdzie zjeść? Niestety to też nie jest mocna strona Chałup. Miejsce, które uważam za najlepsze to Karma na kempingu Chałupy 6 (czyli tym najbliżej Chałup). W Karmie jest dobra pizza. Jest ciekawa opcja w postaci wieczorów tapas, jednak same tapas są niegodne polecenia. Pizza w Karmie Plac zabaw w Karmie Kuźnica W Kuźnicy też nie ma atrakcji do zwiedzania. Sama miejscowość jest podobnej wielkości jak Chałupy, choć ma nieco bardziej rybacki charakter. Port w Kuźnicy Jest też najwęższą miejscowością na całym półwyspie. Są tradycyjnie szkółki, jest mały port jachtowy i port rybacki. Jest rewitalizowana ścieżka spacerowa od strony zatoki. Zatoka od strony Kuźnicy Kuźnica – gdzie zjeść? Nad samą zatoką w bliskiej okolicy portu rybackiego jest Przetwórnia. Warto zjeść rybkę, pizzę również. Natomiast niekoniecznie makarony. Jastarnia Jastarnia jest znacznie większa od Chałup czy Kuźnicy. Jeśli nie jesteście fanami sportów wodnych to jest zdecydowanie lepszym wyborem. Ceny noclegów też są bardziej adekwatne do warunków. Po Jastarni można pospacerować, jest główna uliczka Sychty, na której jest wiele knajpek i stoisk z mało potrzebnymi gadżetami, które na wakacjach wydają się być niezbędne. Jest Dom Zdrojowy, a także fajny port. W Jastarni warto także zobaczyć Chatę Rybacką na ul. Rynkowa 10. Jastarnia – gdzie zjeść? Najlepsze według mnie miejsce na całym półwyspie to Weranda Ogrodnica. Jedzenie jest fenomenalne (od placka po kaszubsku czy pierogów z gęsiną, poprzez dorsza po andaluzyjsku, polędwicę wołową, aż po fantastyczne ciasta, w tym fenomenalny tort bezowy). Jednak Weranda ma bardzo, bardzo duży minus, jakim jest brak synchronizacji w podawaniu jedzenia. Jeśli idziemy do restauracji w kilka osób to znacznie przyjemniej się je razem niż wtedy, gdy jedna siedzi i czeka na swoje danie i dostaje je, gdy inni kończą. Albo gdy dostaje sałatkę do dania głównego wtedy, gdy owo danie już kończy. Te minusy, pomimo naprawdę fantastycznego jedzenia, pozostawiają niesmak. Dorsz po andaluzyjsku Jurata Jurata przede wszystkim jest przyjemna i ładna. W otoczeniu lasów można spotkać wiele letnich domów i rezydencji wybudowanych w latach 20. i 30. XX wieku dla przedstawicieli polskich elit. Co ciekawe, w tamtych czasach dla Juraty powstał odrębny styl w architekturze: budowano małe domki, z lekko spadzistymi dachami (nie podobne do podhalańskich ani holenderskich). Obecnie powstaje także sporo nowych pensjonatów czy hotelików, które dość zgrabnie wkomponowują się w krajobraz Juraty. Głównym punktem osady jest deptak Międzymorze, który prowadzi z jednej strony na plażę, a od strony zatoki na przyjemne drewniane molo. Jurata Hel Hel ma zdecydowanie odmienny charakter niż cała reszta miejscowości na półwyspie. Charakteryzuje go w miarę jednolita rybacka zabudowa. Oferuje też sporo atrakcji. Można tu spokojnie spędzić dwa-trzy dni na ich poznawaniu. Dodatkowo można wybrać się na rejs do Trójmiasta. Hel – co zobaczyć? Zaczynając spacer od stacji PKP lub parkując samochód np. na ulicy Portowej czy Rybackiej: Park Wydmowy i Dom Morświna Park jest malutki, mieści się nad samym morzem i pokazuje nadmorskie zrewitalizowane siedlisko wydmowe. Na jego terenie znajduje się także małe muzeum morświna. Nie zwiedzałam, więc trudno mi powiedzieć, czy warto. Po parku natomiast warto się przejść. Helski Dom Morświna Fokarium Do fokarium, zwłaszcza na karmienie foczek, warto przyjść. Wejście tylko 5 zł (muzeum znajdujące się na jego terenie to dodatkowo 1 zł), a tym samym wspieramy foczki, które są w fokarium leczone przez pracowników Uniwersytetu Gdańskiego. Jeśli planujecie zobaczyć karmienie, wejdźcie na stronę, by zobaczyć aktualne godziny. Oprócz karmienia odbywa się mała prelekcja na temat życia fok. Muzeum Rybołówstwa To fragment Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Mieści się tuż za fokarium, w budynku dawnego Kościoła ewangelickiego z XV wieku. W budynku jest wieża, z której rozciąga się niezbyt zachwycający widok na Hel. Jeśli macie mało czasu lepiej wybrać inne atrakcje, a muzeum zobaczyć z zewnątrz. Czyli przejść się wśród rozstawionych kutrów rybackich. Kuter Dziunia, który pływał w celach badawczych na Antarktyce Port Jeśli macie ochotę wybrać się na rejs po okolicy lub wyprawę do Trójmiasta to kierujcie się właśnie tutaj. Jeśli spacer to także można poświęcić na niego kilkanaście minut. Warto przy okazji porozglądać się za wędzoną rybką. Żegluga Gdańska Muzeum Obrony Wybrzeża Idąc dalej wzdłuż wybrzeża zaczynają się bunkry i inne obiekty zabytkowe z czasów II Wojny Światowej. Obiekty rozsiane są po lesie. Przy okazji warto rozważyć zwiedzenie Muzeum Obrony Wybrzeża (które znajduje się bezpośrednio przy drodze prowadzącej do Helu). Mi już nie starczyło na nie czasu. Liczę, że następnym razem się uda. Rozsiane po lasach pozostałości po II Wojnie Światowej Nadmorski deptak Warto dojść do cypelka i dalej przejść się bardzo ładnie i nowocześnie zagospodarowanym deptakiem wśród wydm. Ten deptak to było moje duże helskie zaskoczenie. Nadmorski deptak w Helu Latarnia Morska Warto też dojść do latarni morskiej, na której szczyt można wejść. Latarnia powstała w 1942 roku. Właśnie w jej okolicy znajduje się wiele dawnych obiektów militarnych. Latarnia Morska w Helu Ulica Wiejska Aby poczuć iście wakacyjny klimat przespacerujcie się ulicą Wiejską. Znaleźć tam można stare kaszubskie, rybackie chaty. W jednej z nich znajduje się przyjemny sklepik z kaszubskimi naczyniami (na wysokości Wiejskiej 80, stanowisko 34). Kaszubskie wzory Tyle o Półwyspie. Mam nadzieję, że Was zachęciłam:) Jeśli post Ci się podoba lub uważasz, że może kogoś zainspirować, będzie mi miło, gdy go udostępnisz lub polubisz:) Co powiecie na chwilę wytchniena od ryby? My jesteśmy na tak więc wybrałyśmy się na lepiochy z wody! Będąc nad morzem, to oczywiste, że idziemy na rybkę, ale gdy jesteśmy kolejny dzień to chętnie spróbowalibyśmy czegoś innego – gdzie więc iść?My skusiłyśmy się na lepiochy z wody, czyli klasycznie pierogi z mięsem. Dodatkowo, do pierogów wybrałyśmy okrasę (cebula zasmażana ze słoninką) i zestaw kosztuje 20,50zł więc jest to bardzo przystępna cena (10 pierogów). Musimy przyznać, że same pierogi bardzo nam smakowały. Farsz był bardzo smaczny i dobrze doprawiony i było go całkiem plusem jest również kompot który wzięłyśmy bez zastanowienia! Przyjemny ogródek w którym możemy usiąść i spokojnie zjeść a przy tym, możemy również zobaczyć jak przygotowywane jest nasze danie!Jeżeli jesteście w Helu, polecamy Wam to miejsce – jedną porcją zdecydowanie można się najeść i choć może menu nie jest bardzo długie ale z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie! 🙂 Spodziewałam się, że nasze wakacje nad polskim morzem, które wbrew swoim wszystkim zasadom w tym roku zaplanowaliśmy na połowę lipca, będą niczym wakacje w piekle. W myślach widziałam jak błądzę w dzikim tłumie ludzi, smażę się na plaży lub brodzę po kostki w wodzie (deszczówce oczywiście, bo jak wiadomo pogoda nad morzem jest nieprzewidywalna, o czym przekonałam się podczas naszego pobytu w Collins Beach) O tym, jak bardzo się myliłam przekonałam się już po chwilę po przyjeździe na miejsce. Okazuje się, że nad polskim morzem można wypocząć w sezonie i wcale nie trzeba przedzierać się przez tłumy ludzi czy rezerwować miejsca na plaży rozbijając parawan jeszcze przed świtem. Wczasy nad morzem mogą być przyjemne, można spędzić je w spokoju, trzeba tylko wiedzieć, gdzie pojechać. Cóż, ja nie wiedziałam, ale na szczęście mam znajomych, którzy odrobinę lepiej znają nadmorskie tereny i zaplanowali nasz urlop od początku do końca. Dla mnie to miła odmiana, bo zazwyczaj to ja planuję, szukam noclegów i jestem przewodnikiem wycieczki. Ku mojemu zdziwieniu znajomi zabrali nas na Hel. Kuźnica, w której się zatrzymaliśmy, spodobała nam się tak bardzo, że z ogromną przyjemnością zabieram was w podróż po tej części Półwyspu Helskiego. Podpowiem, gdzie szukać noclegu na Helu, dokąd się kierować kiedy macie ochotę coś zjeść i jakie atrakcje na Helu przygotowano dla dzieci. Jedzenie w Kuźnicy Chociaż nie wyglądam, to jednak zjeść lubię, zresztą podobnie jak moja rodzina ( czego dowodem jest fakt, że jeździmy w takie miejsca jak Kwaśne Jabłko). Dlatego planując wyjazdy najpierw sprawdzam, czy w pobliżu można dobrze i w miarę zdrowo zjeść. W Kuźnicy trafiliśmy na kilka fajnych miejsc, w których jedzenie było naprawdę smaczne, dlatego z czystym sumieniem mogę was do nich wysłać: Przetwórnia Niby zwykła restauracja przy plaży, a jedzenie jak u mamy. Jest rosół dla dzieci bez chemicznych dodatków – wierzcie mi, mój żołądek wyczuje nawet szczyptę glutaminianu w jedzeniu, pyszna pizza, makarony i oczywiście ryba. Za 18 zł zjecie obfite śniadanie, duży talerz rosołu kosztuje 9 zł, a za pizzę dla 3 osób zapłacicie od 20 do 30 zł Foodszak… … to futrzasta restauracja na kołkach, w której (a raczej przy której) serwowane są pyszne naleśniki. W Foodszaku zjecie Amerykańskie pancakesy na naturalnych składnikach, tradycyjne naleśniki na słodko: z bananem, czekoladą, owocami lub na słono: z łososiem, włoskimi serami, burakiem i pomidorami, obowiązkowo z dodatkiem świeżych ziół. Napijecie się też świeżego owocowo-warzywnego koktajlu i włoskiej kawy. Pycha! Maszoperia To najpopularniejszy Camping półwyspu Helskiego. Znajduje się pomiędzy Kuźnicą a Jastarnią, dokładniej na wjeździe do Jastarni. Na terenie campingu znajdziecie Bar, stołówkę i restaurację i tę ostatnią wam polecam. Bardzo dobre jedzenie, chociaż ceny już wyższe niż w Przetwórni. Lody Kojota Obowiązkowy punkt dla każdego lodożercy. W Kuźnicy budkę z lodami Kojota znajdziecie obok Przetwórni i szkółki ABC Surf. Smakiem i jakością wyróżniają się na tle konkurencji, czego potwierdzeniem jest fakt, że będąc w Kuźnicy to ja namawiałam moją córkę na lody. Za całkiem słuszną porcję zapłacicie 4 zł. Nad morze z dzieckiem Każdy rodzic wie, że nawet w najpiękniejszym miejscu nie da się wypocząć w towarzystwie dzieci jeśli te będą się nudzić. Na szczęście w Kuźnicy i na całym półwyspie Helskim atrakcji dla dzieci nie brakuje. Jednak nie wszystkie części Helu polecam. Nasz wypad do fokarium, w okolicach którego ciężko swobodnie przejść, skończył się bólem głowy i rozdrażnieniem całej ekipy. Jak dla mnie zdecydowanie za duże zagęszczenie ludzi. Unikajcie. Na Helu czekają na was hektolitry Bałtyku, wiatr z czterech stron świata, piękne plaże, ale nie tylko. Przez cały Półwysep Helski przebiega ścieżka rowerowa. Trasa rowerowa rozpoczyna się w Pucku, wiedzie do Władysławowa, a potem przez miejscowości półwyspu: Chałupy, Kuźnica, Jastarnia, Jurata aż po Hel. Długość trasy to około 45 km. Jeśli nie macie własnych rowerów, możecie je wypożyczyć w jednej z wielu wypożyczalni. Do wyboru są rowery górskie, trekkingowe a także rowery dla dzieci i foteliki do przewożenia dzieci. Ale wycieczki rowerowe to nie wszystko co można robić na Helu. Starsze dzieci mogą się zapisać na lekcje windsurfiungu, kitesurfingu, a młodsze z pewnością docenią trampoliny i dmuchańce, które można spotkać na każdym kroku. Polecam też labirynt w polu kukurydzy w Swarzewie k. Władysławowa. Błądzenie po 2 hektarach ścieżek w kukurydzy, okazało się lepszą zabawą niż się spodziewaliśmy. Zdjęcia labiryntu pokażę wam w jednym z kolejnych postów. Hel Noclegi Przekonałam się, że na Helu można znaleźć nocleg już od 150 zł za dobę, i to na dodatek w sezonie. Jeśli zależy wam na spokoju i odrobinie przestrzeni, polecam noclegi w Kuźnicy lub w Jastarni. Jeśli lubicie tłumy, szukajcie w Helu. Niżej znajdziecie dwa sprawdzone linki, pod którymi warto szukać noclegu. Jastarnia noclegi Kuźnica noclegi Hel to niewielkie miasteczko położone na Cyplu Mierzei Helskiej. Ze względu na swe malownicze położenie jest częstym punktem docelowym wakacyjnych wyjazdów turystycznych. Jakie atrakcje czekają na odwiedzających to piękne miejsce u wybrzeży Bałtyku? Co warto zobaczyć i zwiedzić na Helu i w okolicach. Najciekawsze z nich przedstawimy poniżej. Mini Zoo – Zwierzaki Nad Potokiem To mini zoo znajduje się blisko Gdańska. Warto przyjechać tutaj z dziećmi lub zorganizować imprezę plenerową tj. urodziny, zabawy, biesiady, ognisko. Interaktywne Zoo w Żukczynie „Zwierzaki Nad Potokiem” to miejsce, w którym dzieci mają okazję poznać, dotknąć, nakarmić i pogłaskać wiele gatunków oswojonych zwierzaków. Wiele mieszkańców Mini Zoo urodziło się i wychowało wśród ludzi. Lubią kontakt z dziećmi, uwielbiają się przytulać i być głaskane. W soboty i niedziele rozpalane jest ognisko dla wszystkich gości. Na miejsce można przywieźć własny prowiant lub zakupić kawę i kiełbaski z pieczywem w Food Trucku. Mini Zoo jest bardzo ciekawą atrakcją dla dzieci gdzie mogą poznać różne zwierzęta. Znajdziemy tutaj: kucyki, emu, alpaki, różne egzotyczne ptaki, daniele, kozy, świnki, owieczki, pawie i wiele innych. Większość zwierząt jest oswojona. Można podejść i karmić. Zobaczcie jakie zwierzęta się tutaj znajdują: Galeria Zaletą tego obiektu jest parking pośrodku mini zoo, dzięki czemu mamy stały dostęp do rzeczy z samochodu. Na wyspie pośrodku stawu znajduje się altana gdzie w razie czego można schować się przed deszczem. Co można zrobić na miejscu? karmić 2 metrowe emu, alpaki, lamy i inne zwierzęta pojeździć na kucyku w sobotę i niedzielę oglądać egzotyczne ptaki i papugi pogłaskać króliczki i świnki morskie, owce, kozy, świnki wietnamskie pobawić się mini koparką i innymi zabawkami pobujać się na huśtawce i pozjeżdżać na zjeżdżalni dla dzieci dorośli– 20 zł dzieci – 10 zł dzieci poniżej 3 lat – wstęp wolny dodatkowo przejażdżka na kucyku – 10 zł Jeśli chodzi o alpaki, to są one bardzo spokojne. Na życzenie można dostać za darmo kubek do karmienia różnych zwierząt. Można alpaki nakarmić przysmakiem z ręki. Fajnie jest alpaki przytulać i robić sobie z nimi zdjęcia. Stary i nowy Hel – odrobina historii Pierwsze wzmianki piśmiennicze na temat Helu pochodzą z 1198 roku i dotyczą nieistniejącego już miasta, które z biegiem czasu zatopiły wody Zatoki Puckiej na skutek zmian w linii brzegowej. Wówczas była to wioska wyspecjalizowana w handlu śledziami. Szybki rozwój miasta przypada już na XIII wiek, gdy ośrodek ten stał się ważnym centrum handlowym, rywalizującym z pobliskim Gdańskiem. Stary Hel na początku XVIII wieku nie był już zamieszkany, a z czasem całkowicie pochłonęły go wody Bałtyku. Obecne miasto znajduje się około 1, 5 kilometra od pierwotnego. Już w XIX wieku Nowy Hel stał się celem wycieczek weekendowych i wakacyjnych mieszkańców pobliskich Sopotu i Gdańska. Jeszcze w 1896 otrzymał on status uzdrowiska. Olbrzymią popularnością cieszy się do dziś, a coraz większa ilość lokalnych atrakcji sprawia, że stanowi on idealne miejsce wypoczynku dla wczasowiczów w różnym wieku. Najlepsze atrakcje Helu Hel to nie tylko piękne plaże i błogie lenistwo, ale również szereg ciekawych miejsc wartych odwiedzenia. Są to zarówno muzea, zabytki, jak i atrakcje dla najmłodszych. Latarnia Morska w Helu Jednym z pierwszych zabytków, które przychodzą na myśl, kiedy myślimy o Helu, jest latarnia morska. Obecny budynek powstał po II Wojnie Światowej (początek budowy przypada jeszcze na rok 1942) na miejscu poprzedniej konstrukcji, pochodzącej z końca XVIII wieku. Współczesna latarnia jest ośmiokątną wieżą o wysokości ponad 41 metrów, wykonaną z czerwonej cegły. Znajduje się na samym końcu Mierzei Helskiej. Odwiedzenie latarni jest jednym z obowiązkowych punktów na trasie wszystkich spacerów po Helu, a rozciągający się z jej szczytu widok, na długo zapada w pamięć. Muzeum Obrony Wybrzeża – nie zawsze przyjemna historia Hel był świadkiem również mniej przyjemnych zakrętów polskiej historii. Tuż po zakończeniu II Wojny Światowej Wojsko Polskie zajęło teren umocnionego Helu, wraz z mamucią baterią niemiecką Schleswig Holstein, w której skład wchodziło aż sześć obiektów. Przez wiele lat nie pojawiał się całościowy pomysł na zagospodarowanie kompleksu, co powodowało stopniową degenerację i niszczenie wszystkich obiektów. Dopiero rok 2006 przyniósł istotną zmianę. Wówczas powstały plany powołania do życia na tym obszarze Muzeum Obrony Wybrzeża. Krok po kroku pomysł zaczął przeradzać się w konkretne działania adaptacyjne. Rozpoczęto od niewielkich wystaw, żeby następnie rozwijać ekspozycję, która obecnie przyciąga rzesze odwiedzających, pragnących poznać ten trudny kawałek polskiej historii. Z czasem w pozostałych budynkach rozgościły się również inne wystawy, między innymi: prezentacja pokazująca historię polskiej kolei normalno i wąskotorowej, a także piękny ogród, będący oddziałem Muzeum Etnograficzno-Przyrodniczego, gdzie można podziwiać różnorakie okazy drzew, krzewów i traw. Muzeum Obrony Wybrzeża można zwiedzać w okresie letnim. Czas zimowy przeznaczany jest na prace nad udoskonalaniem ekspozycji. Promenada na cyplu – idealne miejsce spacerowe Miłośnicy aktywnego spędzania czasu bez wątpienia powinni odwiedzić również trasę spacerową, biegnącą od rybackiego portu dookoła cypla Helu. Pierwszy fragment stanowią wysypane żwirem tarasy spacerowe, które stopniowo przechodzą w szeroką promenadę, wyrastającą ponad poziom wydm. To idealne miejsce do spokojnego kontemplowania piękna polskiego Bałtyku i wykonania wielu pamiątkowych zdjęć z wakacji. Zabytkowe centrum Samo miasto może również poszczycić się kilkoma ciekawymi zabytkami, które z pewnością zainteresują miłośników architektury. Warto zobaczyć przede wszystkim ryglowe domki rybackie, pochodzące z przełomu XVIII i XIX wieku oraz piękny budynek dawnego kościoła ewangelickiego pod wezwaniem śś. Piotra i Pawła, który powstał jeszcze w XV wieku. Fokarium – przyjemność dla dużych i małych Spędzając czas na Helu, nie można także zapomnieć o odwiedzeniu Fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego. To niesamowite miejsce, które zachwyci zarówno dużych, jak i najmłodszych turystów. Placówka działa na rzecz odtworzenia populacji i ochrony naszych rodzimych fok szarych. Jeśli odwiedzimy fokarium, możemy pogłębić naszą wiedzę na temat tych sympatycznych stworzeń na kilka sposobów: zwiedzając wystawę stałą „Ssaki naszego morza” oraz uczestnicząc w karmieniu ich. Atrakcja ta, połączona z prelekcją na temat zachowań fok, ciekawi wielu turystów, w szczególności tych najmłodszych. Fokarium można odwiedzać przez cały rok, również poza sezonem turystycznym, gdy bez tłumu innych odwiedzających, można spokojnie przyjrzeć się życiu pięknych ssaków morskich. *** Hel to idealne miejsce na wakacyjny wyjazd dla całej rodziny. Pozwala zregenerować siły i wypocząć na pięknych nadbałtyckich plażach, poznać bogatą i niekiedy trudną historię naszego kraju, a także podpatrzeć życie rodzimych, morskich stworzeń. To przestrzeń, w której każdy może odpoczywać tak, jak lubi najbardziej. - (liczba ocen: 15) Kulinarne oblicze Helu Półwysep Helski to nie tylko budki ze smażoną rybą i pola namiotowe. Oto kulinarny drogowskaz pełen westchnień nad urokiem polskiego krajobrazu. Zdjęcia: Magdalena Anna Szmidt Zdjęcie główne: Stephan Glauner / Opublikowano: 12 Marca 2019 Ten artykuł przeczytasz w mniej niż 11 minut! Drobniutki, jasny piasek, roślinność rozczochrana rześką bryzą, pachnący las sosnowy, chroniony białym pasmem wydm, wokół granatowe wody Bałtyku… Początek, a może koniec Polski? Gdzie iść by nie zjeść kolejnej smażonej ryby z budki na plaży.

gdzie dobrze zjeść w helu